W Krakowie bywałam wielokrotnie. Zwykle były to krótkie wizyty bez konkretnego celu, żeby zmienić klimat, pospacerować po Rynku i Kazimierzu, zajrzeć na Wawel, wypić kawę u Michalika. A czasem Kraków był tylko bazą wypadową do atrakcji w okolicy. Ostatnia, wakacyjna wizyta w mieście, choć tylko niespełna 3 dniowa, wyglądała zupełnie inaczej. Tym razem Amelka opracowała plan wycieczki i zrobiła listę potencjalnych miejsc do zwiedzenia, a ja miałam przeprowadzić weryfikację i dokonać ostatecznego wyboru.
Okazało się, że zarówno Muzeum na Wawelu jak i Muzeum Miejskie, posiadające kilka filii, w dni powszednie oferują bezpłatne zwiedzanie, każdego dnia inna filia. Dodatkowo na poszczególne wystawy na Wawelu można nabyć bilety łączone w wybrane dni tygodnia bezpłatnie lub za 1 zł. Niektóre wejściówki można nabyć na miejscu, inne zarezerwować on line. Miejsca szczególnie popularne (zarówno w opcji płatnej jak i bezpłatnej) trzeba rezerwować niekiedy z dużym wyprzedzeniem, jak np. bilety do muzeum Fabryka Oskara Schindlera nawet 3 miesiące wcześniej.
![]() |
| Jama Smoka |
![]() |
| Ogrody Królewskie |
![]() |
| Zachwyciły nas ogromne oleandry |
Chętnie skorzystałyśmy z tych budżetowych możliwości: zwiedziłyśmy Jamę Smoka, Ogrody Królewskie i Basztę Sandomierską na Wawelu, pałac Krzysztofory, Rydlówkę oraz podziemia Rynku. Większość tych miejsc jest powszechnie znana i myślę, że nie trzeba ich specjalnie opisywać. Dla nas odkryciem było muzeum Pałac Krzysztofory, znajdujące się w kamienicy przy Rynku. O bogatej historii kamienicy informuje szczegółowo Wikipedia. W muzeum można oglądać usytuowaną na kilku kondygnacjach wystawę stałą "Kraków od początku bez końca", która w bardzo ciekawy, zwięzły sposób przedstawia dzieje miasta. Wisienką na torcie jest szopka krakowska rozmiarów pokoju, do której można wejść. A co roku w grudniu odbywa się tu wystawa czasowa, pokonkursowa, szopek krakowskich. Kamienica ma dziedziniec wewnętrzny z dawną studnią oraz kawiarnię, z których można korzystać niezależnie od zwiedzania.
Kolejne ciekawe miejsce, warte polecenia to muzeum Podziemia Rynku. Kasa i wejście znajduje się w Informacji Turystycznej w Sukiennicach. Wystawa jest oparta na wykopaliskach archeologicznych przeprowadzonych pod płytą rynku. Możemy obejrzeć m.in. fragmenty średniowiecznego bruku, układ kramów kupieckich i inne artefakty pozyskane przez archeologów. W tle słychać dźwięki średniowiecznego rynku, pełnego gwaru, nawoływania kupców, stukotu kopyt, odgłosy pracy rzemieślników. Na dużych ekranach widzimy kowala przy pracy, biegające dzieci, zwierzęta gospodarskie, a także wielki pożar miasta. Wygląda to bardzo realistycznie i nie trzeba specjalnie wysilać wyobraźni, aby poczuć się jak na średniowiecznym targu. Druga część wystawy to kapsuły czasu. W każdej jest wyświetlany kilkunastominutowy film o Krakowie, od czasów najdawniejszych po współczesne. Na zwiedzanie trzeba przeznaczyć min. 3 godziny.
Miejsce, które nas oczarowało, to znajdujący się w Bronowicach Małych dworek Rydlówka. Dom jest własnością rodziny Rydlów, tylko niewielka część jest udostępniona do zwiedzania. A zwiedzanie odbywa się z lektorem, który wprowadza nas w klimat wydarzenia jakim był ślub poety Lucjana Rydla z chłopką Jadwigą Mikołajczakówną, na kanwie którego powstał dramat Stanisława Wyspiańskiego "Wesele". Wykorzystując fragmenty utworu, lektor oprowadza nas po izbie, opowiada o gościach weselnych. Tutaj czas zatrzymał się w dniu wesela. Polecam bardzo to miejsce, jak i historię dworku i rodziny Rydlów.
I jeszcze kilka zdjęć z krakowskich spacerów
































































Komentarze
Prześlij komentarz