Na Śnieżniku

Śnieżnik to 12. pod względem wysokości szczyt Sudetów, leżący w ich wschodniej części, po polskiej stronie polsko-czeskiej granicy. Niech nie zwiedzie Was to dosyć odległe miejsce w rankingu wysokości, Śnieżnik mierzy bowiem 1423 m. n.p.m. a zdobywając jego szczyt, można się nieźle zmęczyć. Należy do Korony Gór Polski, co również zobowiązuje :-)

Ta część Sudetów jest zdecydowanie mniej oblegana przez turystów przynajmniej w sezonie letnim. Nie znajdziemy tu dodatkowych atrakcji turystycznych jak w Karpaczu czy Szklarskiej Porębie, co przekłada się na duży komfort wędrowania i wypoczywania. Kolejki do wejścia na Śnieżnik nie ma :-) Natomiast zimą sytuacja diametralnie się zmienia i rejon ten staje się mekką dla amatorów sportów zimowych.

Śnieżnik tworzy masyw 6 grzbietów:

  • północnego ze Żmijowcem (1153 m n.p.m.), Rudką, Janowcem i Krzyżnikiem, Czarną Górą (1205 m n.p.m.) i Krowiarkami,
  • północno-wschodniego ramienia góry Stromej (1166 m n.p.m.) i Młyńska (991 m n.p.m.),
  • wschodniego grzbietu granicznego schodzącego do Przełęczy Płoszczyna,
  • południowego grzbietu Sušiny i Podbělki, położonego w całości w Czechach,
  • południowo-zachodniego grzbietu granicznego, z Małym Śnieżnikiem (1326 m n.p.m.) i Trójmorskim Wierchem (1145 m n.p.m.)
  • zachodniego ramienia Średniaka (1210 m n.p.m.)
Śnieżnik jako jedyny szczyt masywu wystaje poza linię lasu, co gwarantuje piękne, dalekie panoramy. Przeprowadzone w ostatnich latach obserwacje potwierdziły widoczność austriackich szczytów w masywie Rax-Schneeberg-Gruppe, odległych o prawie 300 km!
Szlaki na Śnieżnik
Szlaków na Śnieżnik jest kilka. Cztery najpopularniejsze to: z Międzygórza, Kletna, z Przełęczy Puchaczówka i z Kamienicy. 
My zdecydowaliśmy się na modyfikację szlaku z Puchaczówki, zaczynając wędrówkę na Czarnej Górze. Modyfikacja polegała na skrócie i dodatkowej atrakcji, jaką miał być wjazd kolejką linową Luxtorpeda na Czarną Górę. 
Resort Czarna Góra i Luxtorpeda
Zimowa mapa Czarnej Góry, linią przerywaną zaznaczono szlaki na Śnieżnik
Luxtorpeda to szeroka, 6-osobowa kanapa, całoroczna, zimą wożąca narciarzy, latem piechurów i rowerzystów na szczyt Czarnej Góry. Podobno to najszybsza kolej linowa w Polsce. Stacja kolei znajduje się w Siennej w powstałym 1996r. kompleksie Czarna Góra Resort. "Zarówno ośrodek narciarski, jak i hotele oraz restauracje należące do Czarna Góra Resort usytuowane zostały tak, aby znajdować się powyżej punktu inwersji powietrza, dzięki temu wszystkie zanieczyszczenia zostają niżej. Co więcej, w trakcie budowy Resortu przyświecała nam myśl o zrównoważonym rozwoju. Dlatego wszystkie obiekty wybudowane zostały w technologii nieemisyjnej. Działamy w oparciu o energię elektryczną i gazową oraz pompy ciepła. To wszystko sprawia, że powietrze jest tu czystsze niż w większości kurortów uzdrowiskowych, o miastach nawet nie wspominając" - czytamy na stronie resortu.
Wracając do Luxtorpedy - z Siennej do stacji na Czarnej Górze kolejka ma do pokonania 1370 m i 380 m przewyższenia. Podobno zajmuje to 3 minuty... Dla mojego błędnika było to mordercze doświadczenie, które trwało całą wieczność. 
Szlak z Czarnej Góry
Tego ranka Czarna Góra spowita była w gęstej mgle. Luxtorpeda bezszelestnie wdzierała się w tę mleczną, kłębiącą się masę, która niechętnie ustępowała pod jej naporem, rozrywając się na kawałki. Wilgotne opary osiadały na naszych twarzach, wdzierały się do płuc, tamowały oddech. Każdy metr przewyższenia przypominał o jajecznicy, którą jedliśmy na śniadanie. I kiedy ja dawałam upust swoim emocjom słowami, których tu nie przytoczę, Amelka radośnie fotografowała, a reszta ekipy zachowywała kamienne twarze.
Od stacji kolejki jest kilka minut dosyć ostrego podejścia nieoznaczonym szlakiem na szczyt Czarnej Góry, który przecina czerwony szlak na Śnieżnik. Po zejściu ze stoku Czarnej Góry, płynnie przechodzi się na stosunkowo płaski grzbiet Żmijowca, który prowadzi do Hali pod Śnieżnikiem.
Mgła towarzyszyła nam przez dłuższy czas. Na grzbiecie Żmijowca słońce zaczęło się coraz śmielej przebijać, a w pełni zaświeciło na Hali pod Śnieżnikiem.
Międzywojewódzka grupa wędrowników pod wezwaniem "Ahoj przygodo" :-) W tle zamglony Śnieżnik
Daleko jeszcze?
Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem
Uzupełnianie węglowodanów przed ostatnim podejściem, czyli to, co Babcia i Wnuczka lubią najbardziej ;-)
Panoramki spod Schroniska
Ostatnie podejście zajmuje około godziny czasu i może być dosyć trudne, gdyż szlak prowadzi dosyć ostro pod górę.
Śnieżnik przywitał nas dość chłodno. Widoki przysłaniały napływające mgliste chmury. 
 
Zejście ze szczytu w mglistej atmosferze
I ponownie w schronisku. Amelka zasłużyła na lody za wytrwałość
W drodze powrotnej towarzyszyła nam piękna, słoneczna pogoda. Czekał nas jeszcze ostatni wysiłek  - ostre podejście do stacji kolejki na Czarnej Górze.
Zjazd Luxtorpedą był najtrudniejszym przeżyciem tego dnia.  Te 20 km w nogach, były niczym w porównaniu  do widoków z kanapy, które zapierały dech w piersiach do tego stopnia, że musiałam zamknąć oczy :-)
Następnym razem żadnych skrótów i dodatkowych atrakcji :-)

Zobacz także:

Komentarze

  1. Witaj piątkowo
    I znowu znane, ale dawno nieprzemierzane ścieżki.
    A do urlopu jeszcze trochę...
    Pozdrawiam długo oczekiwanymi kropelkami deszczu. Niewiele go, ale zawsze 

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz