Od października 2014r. Wrocław ma nową super atrakcję: Oceanarium – Afrykarium wybudowane na terenie
Wrocławskiego ZOO. Afrykarium to jedyny
na świecie tego typu obiekt skupiający faunę i florę Czarnego Lądu. Budowa trwała
2 lata i kosztowała 220 mln zł.
Budynek ma powierzchnię 24 tys. m2 i składa się z 3 kondygnacji. Na najniższej znajduje się dno 7 basenów ze szklanym tunelem, rafą koralową oraz zwierzętami morski i rzecznymi żyjącymi w Afryce. Na pozostałych kondygnacjach umiejscowiono wybiegi oraz baseny dla zwierząt lądowych, morskich i rzecznych, obrazujące wybrane ekosystemy Afryki. Bilet wstępu do Afrykarium zawiera się w cenie biletu do ZOO - 30 zł normalny, 20 zł ulgowy i do końca marca 2015r. ceny nie ulegną zmianie.
Budynek ma powierzchnię 24 tys. m2 i składa się z 3 kondygnacji. Na najniższej znajduje się dno 7 basenów ze szklanym tunelem, rafą koralową oraz zwierzętami morski i rzecznymi żyjącymi w Afryce. Na pozostałych kondygnacjach umiejscowiono wybiegi oraz baseny dla zwierząt lądowych, morskich i rzecznych, obrazujące wybrane ekosystemy Afryki. Bilet wstępu do Afrykarium zawiera się w cenie biletu do ZOO - 30 zł normalny, 20 zł ulgowy i do końca marca 2015r. ceny nie ulegną zmianie.
Do
Afrykarium nie wolno wnosić jedzenia i picia, nie wolno pukać w szyby oraz
robić zdjęć z lampą. Ochrona oraz pracownicy obsługi są szczególnie uczuleni na
używanie lamp błyskowych. Jeść i pić nie wolno szczególnie nad otwartymi
częściami basenów. W miejscach gdzie urządzono punkty widokowo-odpoczynkowe,
zwiedzający, zwłaszcza dzieci, często przekąszają
coś a obsługa przymyka oko, pod warunkiem, że nie zostawia się resztek czy
śmieci. Butelka wody na pewno jest wskazana. W budynku jest ciepło i raczej sucho - temperatura oraz wilgotność powietrza zależą od strefy, którą akurat oglądamy.
Aktualnie nie ma jeszcze szatni (otwarcie po
16 grudnia 2014r.), zimowe okrycia trzeba nosić na sobie albo pod pachą. Na poszczególne kondygnacje
budynku można dostać się windą, przewidzianą dla potrzeb osób
niepełnosprawnych oraz rodziców z wózkami. Zamontowane są również zjazdy i podjazdy dla wózków oraz
ruchome schody.
Zwiedzanie zaczynamy od płytkiego
basenu, schodzącego serpentyną w dół. Szkło w tym miejscu jest lekko wypukłe
co daje bardzo ciekawy efekt wizualny.
Mnie osobiście przyprawia o lekki zawrót głowy. Z każdym krokiem dno morskie
obniża się.
Po chwili znajdujemy się przed szybą ogromnego akwarium, przedstawiającego rafą koralową Morza Czerwonego. Zewsząd słychać zachwyty „Jezu..
jakie to piękne…” „Mamo, mamo.. patrz jaka rybka! ” „Szybko, szybko.. rób
zdjęcie bo odpływa!”. Widok rzeczywiście jest przepiękny i można tak stać i
przyglądać się tym tysiącom kolorowych rybek godzinami.. Ale tłum zwiedzających
niesie nas już do następnego okna i następnego.. aby w końcu zatrzymać się u
wejścia do szklanego tunelu – dla większości głównej atrakcji Afrykarium. Tunel
ten został nazwany Kanałem Mozambickim. Nad naszymi głowami i po bokach pływają
ogromne płaszczki i rekiny.
Wrażenia rzeczywiście niesamowite. Zaokrąglone
szkło tunelu daje bardzo realistyczny efekt. Aż chciałoby się złapać płaszczkę
za ten jej długi ogon.. bo rekina to niekoniecznie..:) W tunelu panuje wysoka
temperatura, trudno tam dłużej wytrzymać, zresztą trzeba zrobić miejsce
kolejnym zwiedzającym.
W kolejnej odsłonie mamy plaże
Morza Czerwonego z żółwiami lądowymi oraz Afrykę Wschodnią z basenem
zamieszkiwanym przez rodzinę hipopotamów nilowych oraz zwierzęta lądowe:
mrówniki i jedną z najmniejszych antylop zwaną dikdik.
Kolejna ekspozycja - Wybrzeże
Namibii. Mają tu swoje baseny pingwiny oraz kotiki. Baseny te można oglądać
zarówno od strony podwodnej i „nadwodnej”. Oba te gatunki mają do dyspozycji duże,
dobrze wyposażone baseny. Kotiki potrafią urządzać świetne podwodne akrobacje, jednak
znacznie efektowniej wygląda to w wykonaniu stada pingwinów, które wręcz śmigają
z jednej strony basenu na drugą.
Niektóre pingwiny podpływają bliżej i próbują
chwycić dziobem przyklejone do szyb noski dzieci.
Wielu dorosłych jest zdziwionych, widząc w tym miejscu pingwiny, które kojarzone są z zupełnie inną strefą klimatyczną. Tońce, to jedyny gatunek pingwinów zamieszkujących południowo-zachodnie wybrzeża Afryki od Namibii aż po Mozambik.
W tym przypadku nasze dzieci niewiele się mylą twierdząc, że pingwiny pochodzą z Madagaskaru.
Wielu dorosłych jest zdziwionych, widząc w tym miejscu pingwiny, które kojarzone są z zupełnie inną strefą klimatyczną. Tońce, to jedyny gatunek pingwinów zamieszkujących południowo-zachodnie wybrzeża Afryki od Namibii aż po Mozambik.
W tym przypadku nasze dzieci niewiele się mylą twierdząc, że pingwiny pochodzą z Madagaskaru.
Ostatni poziom to dżungla nad rzeką Kongo. W strefie tej największą popularnością cieszą się krokodyle, które można podglądać zarówno od strony podwodnej i nadwodnej.
Można też podziwiać „dżunglową”
roślinność, która z czasem ma się rozrosnąć, tworząc prawdziwą dżungle.
Ciekawostki:
- aby zasolić basen Morza
Czerwonego i wyprodukować wodę morską potrzebne jest 140 ton soli,
- we wszystkich basenach,
odstojnikach, filtrach, rurach znajduje się 15 mln litrów wody - tyle mieści 6 basenów olimpijskich,
- po niecałych 20 dniach od
otwarcia, Afrykarium odwiedziło 100 tys. osób,
- tylko jednego dnia 10 listopada 2014r.
Afrykarium odwiedziło 25 tys. osób.
Więcej zdjęć tutaj
Strona Afrykarium tutaj
Plan Afrykarium tutaj
A tutaj krótki film
Tutaj znajdziecie relację jak wygląda Afrykarium po roku.
super relacja ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Paweł, ciesze się, że Ci się podoba :-)
OdpowiedzUsuńBezcenna mina Amelii na tej fotce http://4.bp.blogspot.com/-ShO_Q_vdyms/VISPfNr68hI/AAAAAAAAFPA/8B60Lf1uBfA/s1600/P1150360.JPG
OdpowiedzUsuńEhh.. komentarze były ciekawsze..;) Za pierwszym razem spędziliśmy tam ponad 3 godziny bo Amelia i jej kolega musieli obejrzeć każdą rybkę z osobna..:)
Usuń