Narodziny

Z kronikarskiego obowiązku muszę odnotować ważny fakt - 25 czerwca o 4.30 nasza kotka została mamą. Urodziła 4 kociątka.

Mama i dzieci czują się dobrze. Maluchy rosną w oczach, a mama jest bardzo zaangażowana i troskliwa. Matka zastępcza (suczka) czuwa w pobliżu, łapie natrętne muchy i odstępuje nawet swoją miskę!

I dla mnie to przeżycie, bo przez pół wieku swojego życia nie miałam okazji asystować przy narodzinach zwierząt domowych, obserwować jak małe rosną, jak mama się nimi opiekuje. Przyznaję, że to fascynujące doświadczenie, które uczy pokory wobec Natury i stworzenia.

Komentarze

  1. To będzie wesoło, Fajna z nich gromadka. Gratuluję przychówku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj lipcowym porankiem
    Rzeczywiście przeżycie niezapomniane. Gratuluję nowych mieszkańców. Ciekawa jestem, czy zostaną z Wami wszystkie?
    Pozdrawiam już ubywającym dniem

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz