Międzygórze - klimat alpejskiego kurortu. Atrakcje, ciekawostki.

Międzygórze to maleńka górska wioska na południowych krańcach Polski, w rejonie Masywu Śnieżnika, wciśnięta w dolinę rzeczki Wilczki i potoku Bogoryi.
Malownicze położenie w otoczeniu zalesionych wzgórz, szumiących potoków układających się w kaskady wodne, mini wodospadów przechodzących w prawdziwy wodospad, przywodzi na myśl alpejskie krajobrazy. Takie skojarzenia musiała mieć księżna Marianna Orańska, która w początkach XIX wieku odwiedziła ten rejon wraz z mężem, pruskim księciem Albrechtem Hohenzollernem. Zauroczona Marianna w 1840 roku kupiła Międzygórze wraz z okolicami Masywu Śnieżnika i zaczęła je przekształcać w miejscowość letniskową. Międzygórze zawdzięcza księżnej m.in. piękną, drewnianą zabudowę w stylu szwajcarskim, zagospodarowanie wodospadu Wilczki czy budowę schroniska na Śnieżniku. Księżna zapoczątkowała wypas krów i hodowle pstrągów na tych terenach. W Międzygórzu powstało sanatorium leczące choroby płuc - dzisiejszy Ośrodek Wypoczynkowy Gigant, wytyczono szlaki na Śnieżnik, górę Igliczną, przełęcz Puchaczówka. Powstał ośrodek sportów zimowych. W okresie międzywojennym Międzygórze było u szczytu popularności. Wojna zahamował rozwój ale nie wyrządziła większych szkód materialnych, zachowały się prawie wszystkie zabytkowe budynki, które w latach powojennych przekazano Funduszowi Wczasów Pracowniczych. I tak Międzygórze stało się jednym z najpopularniejszym wczasowisk południowej Polski. Aby chronić walory przyrodniczo-krajobrazowe, w 1981 roku utworzono Śnieżnicki Park Krajobrazowy
 
 
 
 
 
 
  
 
Zmiany ustrojowe w latach 90., likwidacja FWP spowodowały upadek wielu pensjonatów i bazy turystycznej. Dziś tylko kilka budynków przypomina o czasach świetności wczasów pracowniczych. Większość pensjonatów jest w rękach prywatnych, została wyremontowana i oferuje usługi noclegowe i gastronomiczne na dobrym a nawet bardzo dobrym poziomie. Widać, że Międzygórze złapało drugi oddech. 
Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni tym, co zobaczyliśmy w Międzygórzu.
 
 
 
Zachwyciła nas przepiękna zabudowa, zadbane tereny wokół pensjonatów, ścieżka wypoczynkowa nad Bogoryją i wszechobecna soczysta zieleń.
Ciekawym sposobem na spędzenie czasu jest zwiedzanie okolicy Szlakiem Marianny Orańskiej.
Zatrzymaliśmy się w pensjonacie o nazwie "Dom nad Wodospadem", Wodospad Wilczki mieliśmy za oknem, na wyciągnięcie ręki.
Teren wokół wodospadu ciekawie zagospodarowano. Na skarpach utworzono punkty wypoczynkowo-widokowe, połączone wykutymi w skale schodami, które spina mostek przerzucony nad wodospadem. Po zmroku wszystko pięknie oświetlają latarnie, nadając miejscu tajemniczości i romantyzmu.
W czasach powojennych wodospad nazywany był Wodogrzmotami Żeromskiego. Obecnie wrócono do oryginalnej nazwy, nawiązującej do występujących niegdyś w tych okolicach wilków. 
 
 
 
 
 
 
Oprócz wspomnianego wodospadu, w okolicy jest sporo atrakcji o zróżnicowanym stopniu trudności, jeśli chodzi o dotarcie. Najszybciej można dojść do Zapory na rzecze Wilczce, przyjmując za punk wyjścia wodospad.
 
 
 
 
 
Wybudowana w 1908 roku kamienna zapora przeciwpowodziowa liczy 108 metrów długości i 29 długości a tworzony przez nią suchy zbiornik zaporowy ma pojemność prawie 1 mln metrów sześciennych. 
Kolejną atrakcją jest niemal stuletni Ogród Bajek. Położony na stromym zboczu góry Lesieniec na wysokości 700 metrów n.p.m. ogród, wypełniony jest drewnianymi postaciami z bajek, chatkami i kamiennymi zamkami. 
  
 
   
 
 
 
 
  
Szlak można dosyć łatwo pokonać w spokojnym tempie w niecałą godzinę wychodząc spod wodospadu. Wskazane dobre buty. 
Częściowo tą samą trasą dotrzemy na górę Igliczną do schroniska i Sanktuarium Marii Śnieżnej. Droga (żółty szlak) jest ładna ale dosyć uciążliwa, ma wiele stromych podejść, napotykamy odcinki z luźnymi kamieniami i wystającymi korzeniami drzew. Na szczęście nie jest to jedyna opcja dotarcia na szczyt. Do schroniska i Sanktuarium można dojechać zwykłą drogą od miejscowości Szklary.
 
Sanktuarium na Iglicznej to miejsce o bardzo ciekawej historii. W połowie XVIII wieku została tutaj przywieziona kopia cudownej figurki Matki Bożej Śnieżnej z Maria Zell w Austrii. Umieszczono ją na drzewie, blisko szczytu Iglicznej. Podczas gwałtownej burzy drzewo złamało się, a figurka ocalała cudownie nienaruszona. Przeniesiono ją niżej, gdzie początkowo zbudowano małą drewnianą kapliczkę, a później tj. w 1781 r. rozpoczęto budowę sanktuarium maryjnego. Sława figurki rozprzestrzeniała się szybko dzięki licznym cudownym uzdrowieniom i łaskom, które były jej przypisywane. Kościół był wielokrotnie przebudowywany a prace ostatecznie zakończono w 1882 r. W latach 1961- 1968 biskup Karol Wojtyła dwukrotnie odwiedzał Igliczną. Miejsce to, jak i jego cudowne łaski spowodowały, że już jako Papież Jan Paweł II ukoronował figurkę Matki Bożej Śnieżnej podczas swojej drugiej pielgrzymki do Polski w 1983 r. 
Sanktuarium dziś wygląda jak pilnie strzeżona twierdza. Otoczone wysokim płotem ze zdalnie otwieraną bramą, budką "strażniczą", mnóstwem kamer i tablicą z zakazami, z biletowanym wstępem dla wybranych. Zwykły pielgrzym, utrudzony drogą, w letnim ubraniu nie wejdzie nawet na teren przykościelny. Kontrowersyjne zachowanie obsługi jest szeroko komentowane w internecie. Nam tylko zamknięto bramę przed nosem. 
Ten incydent nie przysłonił piękna tego miejsca. Wspaniałe widoki podziwialiśmy z gościnnego tarasu Schroniska na Iglicznej, pijąc smaczną kawę.
 
 
 
 
Jak wspominałam, Międzygórze jest idealną bazą wypadową na Śnieżnik i otaczające szczyty. My mieliśmy jednak inne plany. Zapragnęliśmy pospacerować w obłokach :-) 
Relacja z tej eskapady wkrótce.

Zobacz także:
Marianna Orańska - kobieta niezwykła
Spacer w obłokach

Komentarze

  1. Nie byłam w Międzygórzu, a szkoda. Podobają mi się te wille z ażurowymi wykończeniami. A i pozostałe atrakcje interesujące. Kolejne miejsce na mapie godne zwiedzania. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłam Międzygórzu piękne widoki i cudowne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj
    Jestem, wróciłam z moich wysp szczęśliwych i wydaje mi się, moje wakacje minęły jak jedna chwila, nawet nie zauważyłam kiedy. Trudno jednak tak od razu wtopić się z powrotem w codzienność. Nadal przed oczyma mam piękne widoki, a głowa jest pełna wspomnień.
    Jak widzę, Ty także masz piękne wspomnienia z wędrówek. Bardzo też dziękuję za przypomnienie mi mojej wędrówki po Międzygórzu i jego okolicach. A kościółek Marii Boskiej Śnieżnej zapamiętam na zawsze.
    Pozdrawiam stateczną dojrzałością wrześniowego lata i zapachem kiszonych ogórków, za którymi tęskniłam na urlopie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz