Pałac w Pawłowicach

Podwrocławskie Pawłowice, niegdyś niewielka wioska, która po włączeniu w 1970r. w granice administracyjne Wrocławia, stała się elegancką dzielnicą willową. 
Wrocław zawsze kończył się dla mnie na Psim Polu a Pawłowice położone są jeszcze dalej. Aby tam dotrzeć, potrzebowałam godzinę jazdy komunikacją miejską (tramwaj+autobus podmiejski) z zachodniej części miasta, w której mieszkam, czyli mniej więcej tyle, ile trwa podróż pociągiem z Wrocławia do Wałbrzycha.
Pawłowickie wille, oglądane z okien autobusu, nie zrobiły na mnie większego wrażenie. Czekałam na prawdziwy pałac, który wreszcie wyłonił się na ostatnim przystanku. Warto było spędzić w sumie dwie godziny z MZK by zobaczyć tę perełkę.
 
 
Pałac został zbudowany w 1895r. w stylu francuskiej willi podmiejskiej przez Heinricha Korna, właściciela Pawłowic od 1886r., wnuka Johana Korna - tego samego, który na Osobowicach wystawił kaplicę na Świętej Górce. Heinrich Korn kontynuował rodzinną tradycję - był wydawcą, właścicielem papierni na Zakrzowie, filantropem, współzałożycielem Śląskiego Muzeum Rzemiosła Artystycznego i innych instytucji kulturalnych w Breslau. Jeszcze za życia doczekał się uznania za swoją działalność - jego imieniem nazwano ulicę wiodącą na Psie Pole - dzisiejszą Aleję Marcina Kromera. 
 
W 1894r. pałac stała się własnością córki Marii Korn i zięcia Constantina von Schweinichen, a od czasów powojennych należy wraz z otaczającym go parkiem i folwarkiem do Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Organizowane są tu konferencje i szkolenia a w dawnych zabudowaniach folwarku utworzono hotel.
 
 
Teren jest ogólnodostępny, można spacerować po parku, w którym utworzono ścieżkę edukacyjną czy skorzystać z oferty restauracji. Latem organizowane jest tu Święto Wina i Sera, promujące lokalne wyroby serowarskie i winiarskie, któremu towarzyszą degustacje, kiermasz, warsztaty kulinarne, zabawy dla dzieci.

Pozdrawiamy wszystkich Pawłów :-)

Komentarze

  1. Zachęciłaś mnie do odwiedzenia tego miejsca może wiosną. Bardzo ciekawa architektura pałacu. Zdjęcia jak zwykle perfekcyjne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pawłowice to też świetne miejsce na wesele :) Sceneria iście bajkowa. My lubimy bardzo park przylegający do pałacyku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam być w Pawłowicach na jakiejś imprezie. Nie dojechałam, ale dlaczego? Nie pamiętam już...
    Pozdrawiam wszystkimi, nie tylko szarymi, kolorami listopada

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam bliżej, bywam czasem; najpiękniej tam jesienią, zdecydowanie, świetne miejsce na sesje fotograficzne, ale tez i na zwykłe spacery.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz