W sobotę 8 września we Wrocławiu odbyła się pierwsza edycja WrocWalk Marathon - imprezy łączącej aktywność sportową z kulturalną i rekreacyjną. Spacer po określonych obiektach w mieście wraz z bezpłatną możliwością zwiedzania, był świetną okazją do poznania Wrocławia i przybliżenia jego historii.
Zapisy ruszyły pod koniec kwietnia. Przewidziano 1000 miejsc ale z uwagi na duże zainteresowanie, na początku sierpnia organizatorzy dołożyli jeszcze 500. Opłata za udział wynosiła 20 zł od osoby. Każdy uczestnik otrzymał pakiet startowy zawierający mapę maratonu z zaznaczonymi miejscami do odwiedzenia, nerkówkę, wodę, pieczywo żytnie, chrupki i batony kukurydziane oraz wejściówkę do wrocławskiego Aqua Parku.
Wystawa "1000 lat Wrocławia" w Pałacu Królewskim
Wnętrza wrocławskiego Ratusza
Uniwersytet Wrocławski - aula Leopoldina i Wieża Matematyczna
Przejście przez Rynek, Most Tumski do Katedry i Ogrodu Botanicznego
Hala Stulecia
Aby zaliczyć maraton należało odwiedzić 7 miejsc potwierdzonych pieczątką w punktach kontrolnych. Na trasie znalazł się Pałac Królewski, Ratusz, Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego, Katedra św. Jana, Ogród Botaniczny, Hala Stulecia, Stadion Olimpijski. Meta znajdowała się na Stadionie, gdzie każdy uczestnik po okazaniu mapy z pieczątkami otrzymał pamiątkowy medal. Kolejność zaliczania obiektów była dowolna a na metę należało dotrzeć do godziny 18.
Ja i Amelia zapisałyśmy się na maraton jeszcze w kwietniu. Imprezą zainteresowali się znajomi z Górnego Śląska, którzy zapisali siebie i swoich znajomych. Na kilka dni przed imprezą dołączyli jeszcze moi przyjaciele ze Stargardu, którzy dopiero po przyjeździe do Wrocławia dowiedzieli się na co się zapisali :-)
Ekipa na "spacerek" okazała się wymarzona! Z nimi mogłabym nawet wziąć udział w maratonie dla biegaczy choć ja Nie biegam bo lubię :-)
Ekipa na "spacerek" okazała się wymarzona! Z nimi mogłabym nawet wziąć udział w maratonie dla biegaczy choć ja Nie biegam bo lubię :-)
Trasę rozpoczęliśmy około godziny 10 a skończyliśmy o 17. Zwiedziliśmy każdy obiekt. Najbardziej podobał się wrocławski Ratusz. Duże wrażenie zrobiły barokowe aule Uniwersytetu i piękno Ogrodu Botanicznego, w którym zrobiliśmy dłuższy odpoczynek. Nasz "maraton" wyniósł 15 km.
Impreza okazała się dużym sukcesem a organizatorzy już zapowiadają kolejną edycję za rok. I mam nadzieję, że uda się to zrealizować bo taka forma zwiedzania to fantastyczna zabawa i bardzo dobra promocja dla miasta.
Serdeczne pozdrowienia dla całej ekipy i do zobaczenia za rok :-)
Serdeczne pozdrowienia dla całej ekipy i do zobaczenia za rok :-)
Jakaż to świetna sprawa ten "Maraton". Gratuluję wykonania zadania. A Amelka miała okazję "zaliczyć" wiele przedmiotów za jednym razem. Inicjatywa godna propagowania w innych miastach.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńWrocławski Maraton, tp znak, że niedługo pierwszy dzień jesieni…. Nie chce mi się wierzyć, że lato pomału się kończy. Trzeba będzie prawdopodobnie pożegnać się z ciepłymi, długimi dniami. Pozostaną te zwykłe szare, pędzące do przodu dni.
Ale na te jesienne dni przyjmij ode mnie wiersz
Pokochaj jesień
Spróbuj pokochać jesień
z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając cię nowymi dniami.