Zima trzyma

Polskę opanowała fala mrozów. Zima trzyma. A śniegu jak nie było, tak ni ma :-)
Plusem mroźnej pogody jest brak smogu nad Wrocławiem. Błękitne niebo i intensywne słońce zapraszają na mroźny spacer. Ubieramy się więc po eskimosku i jedziemy nad Odrę. 
Przystań Zwierzyniecka skuta lodem. Zimują tutaj barki, które latem wożą turystów po Odrze.
 
 
Idziemy dalej i docieramy do plaży Politechniki Wrocławskiej, otwartej cały rok i dostępnej dla wszystkich. Zacumowała tu krasnoludkowa drużyna wioślarska. Twarze skrzatów podobno łudząco przypominają profesorów polibudy..
 
Obok, na Nabrzeżu Wyspiańskiego znajduje się baza Polinki, wrocławskiej kolejki gondolowej. Kursuje przez Odrę między kampusem głównym Politechniki na Nabrzeżu Wyspiańskiego a Geocentrum przy ul. Na Grobli. Kolejka została otwarta 1 października 2013r. aby usprawnić przejazd pracownikom i studentom Politechniki. Korzystają oni z darmowych przejazdów, pozostali chętni muszą kupić bilet za kilka złotych. Trasę o długości 373 metrów obsługują dwa wagoniki. Do każdego wagonika mieści się 15 osób. Nam nie udało się przeprawić na drugi brzeg Odry. Kolejka akurat odmówiła posłuszeństwa. Może mróz jej zaszkodził?
 
Pomaszerowaliśmy więc dalej Nabrzeżem Wyspiańskiego w kierunku Mostu Grunwaldzkiego.
 
Grunwaldzki zawsze robi na mnie duże wrażenie. Ten ponad 100-letni staruszek jest w zadziwiająco dobrej kondycji. Zawdzięcza to konserwacjom ale przede wszystkim solidnej niemieckiej konstrukcji, którą docenili polscy inżynierowie, remontujący most po zniszczeniach wojennych.
 
  
Z mostu mamy widok na zabytkowy zbiornik wody oraz dom na wodzie. Ciekawe, jak się mieszka w takim pływającym domu?
 
Dochodzimy do Placu Społecznego. Oglądamy malowidła graficiarzy w przejściu podziemnym i pod estakadą. 
 
 
 
Jesteśmy już bardzo zmarznięci. Szybkim krokiem zmierzamy w kierunku Galerii Dominikańskiej, aby się ogrzać i wypić ciepłą herbatę. Ale to nie koniec naszej wycieczki. Wjeżdżamy jeszcze na 4 piętro Galerii, na odkryty parking i patrzymy na dachy Wrocławia w blasku zachodzącego słońca.
 
 
 
 
Mimo mrozu, to był udany spacer. Ale tęsknię już za wiosną.
Trzymajcie się ciepło.


Komentarze

  1. Miły, chociaż mroźny spacer. Nie wiedziałam, że we Wrocławiu jest kolejka linowa i dom na Odrze. Idę się napić gorącej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie pokazujesz to miasto. Ja ciągle mam w planach je zwiedzić, choć przyznam, że raczej miast zwiedzać nie lubię. A śniegu jest mnóstwo, tyle że wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle perfekcyjne zdjęcia. Na pl. Grunwaldzkim spędzałam czas w latach 66-72. To były super czasy, a i wtedy most miał się dobrze, tyle, że nie było takich fajnych bulwarów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nas ostatnio ladnie zasypalo, ale i zmrozilo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrocław jest tak pięknym, klimatycznym miastem, że nawet mróz nie powstrzymuje naszych dzielnych Dziewczyn przed spacerem. ;) Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachciało mi się zwiedzić Wrocław. Fajowa fotorelacja, a córka to urodzona modelka. Po prostu budzi sympatię i rozwesela serducho. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz