Jak się okazało, nie tylko my. Nad jeziorem panował niemożebny tłok.
Kilka tygodni później, w ostatni dzień lata, temperatura wynosiła już 15 stopni mniej, a z tłumów okupujących plażę i promenadę pozostało tylko wspomnienie.
Dla mnie idealnie, choć trochę szkoda mi lata.
Dla mnie idealnie, choć trochę szkoda mi lata.
Na molo spotkałam jedynie ekipę fotografującą młodą parę i nielicznych spacerowiczów.
I kiedy siedziałam tak na molo i obserwowałam z rozbawieniem fotografkę, próbującą "upozowywać" młodych, nie wiedziałam wtedy, że Panna Młoda to córka Basi, która odwiedziła mnie razem Anią miesiąc temu we Wrocławiu!
Plaża - jeszcze miesiąc temu kolorowa, hałaśliwa, tętniąca życiem, dziś zupełnie pusta.
Widoczna w oddali muszla koncertowa będzie cierpliwie czekać na kolejny sezon.
Prawie bezkresna tafla jeziora
a na niej tylko jeden, samotny biały żagiel.
Widoczna w oddali muszla koncertowa będzie cierpliwie czekać na kolejny sezon.
Prawie bezkresna tafla jeziora
a na niej tylko jeden, samotny biały żagiel.
Miedwie to piękne, romantyczne jezioro. Warto wybrać się tam nawet w jesienny chłodniejszy weekend.
Pozdrawiam..
Pozdrawiam..
Komentarze
Prześlij komentarz