Szwajcarskie krowy

Amelii szwajcarska przygoda z krowami zaczęła się od poszukiwania Milki - gwiazdy reklamy czekolady z Alpejskiego mleka.
Krowy są największą dumą narodową Szwajcarów a szwajcarska wieś w niczym nie jest podobna do polskiej. Wioski przypominają bardziej małe miasteczka z kościołem w centrum i obowiązkowo jedną lub dwiema restauracjami. 

Krowy wypasane są praktycznie wszędzie, począwszy od przydomowych pastwisk aż do terenów położonych wysoko w górach. 
Okres wypasania to ok. 5-6 miesięcy w roku i przez ten cały czas krówki przebywają na łąkach. Jesienią są spędzane na niżej położone pastwiska i w zależności od pogody nocują w oborach. Prawdziwą frajdą dla mojej córki były pasące się krowy przy parkingu Lidla.
Wszystkie krowy są oznakowane i posiadają na szyjach dzwonki albo dzwony.Podczas jednej z górskich eskapad, to właśnie dźwięk krowich dzwonków naprowadził nas na właściwy szlak.  Gdzie krowy, tam cywilizacja…
Musze też stwierdzić, że nigdy w Polsce nie widziałam tak zadbanych, wypielęgnowanych krów jak na alpejskich łąkach. 
Szwajcarskie krowy mają nawet swój funpage na Facebook'u!


Niestety Amelia nie odnalazła fioletowej krowy. 
Prawdopodobnie zamieszkuje ona tereny miejskie, a te nie były  w kręgu naszych zainteresowań..:)



Komentarze

  1. jako miastowy ,uwielbiam takie widoki. Może zadbanych krów tak nie mamy, ale uroku im nie brakuję
    https://plus.google.com/114840981151018544052/posts/WFW8ZciQP2J ta jest z rowerowej wycieczki po Małopolsce:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz